czwartek, 21 sierpnia 2014

PROJEKT "MROCZNE ŚCINKI"

Od wielu lat borykam się z problemem drobnych odpadów ze skóry. Uzbierało już mi się kilkanaście kilo tych ścinków, więc problem przestał być "drobny".
Bodźcem do działania okazał się fakt, że od kilku miesięcy wykonuję głównie "historyczne" zlecenia. Więc najwyższy czas aby dać ponieść się Mrokowi ( mianem "mroku" rekonstruktorzy nazywają wszystko co niehistoryczne). 
Do głosu doszedł mój wewnętrzny krasnal... tfu, znaczy krasnolud ;)
Tak zrodził się pomysł na wykonanie ultra-mrocznej fantazyjnej smoczej łuskowej zbroi.


Za pomocą okrągłego wykrojnika wycinam poszczególne łuski, robię potrzebne otwory i utwardzam w wosku pszczelim. Na zdjęciu widać próbkę tego jak to wygląda. Pozostało mi tylko kupić len i uszyć podkład, do którego zacznę przyszywać łuski. Na koniec zostanie najtrudniejsze zadanie - będę musiał znaleźć jakiegoś naiwnego "mrocznego" elfa, który kupi tą zbroję.

NADRABIANIE ZALEGŁOŚCI


Sierpień i lipiec są jak zawsze najbardziej pracowitymi okresami. Na warsztacie mam kilka niedokończonych "projektów". Nie wiem za co się mam zabrać, a ciągle wymyślam coś nowego. Czas jednak na szybkie podsumowanie ostatnich prac.
Zacznijmy od największego zlecenia, które pojechało do Belgii.

 

10 bukłaków; 20 małych tabliczek woskowych w 10 pokrowcach; 1 duża tabliczka ozdobna; 20 stilusów mosiężnych, kościanych, drewnianych i kutych z stali; 10 drewnianych szpulko-igielników oraz 10 skórzanych igielników.


Na zbliżeniu widać kilka typów tłoczeń, które oferuję.
W oczy rzuca się zapewne również różnorodność sznurków i rzemieni, no cóż, nie lubię monotonii ;)


W międzyczasie, powstawały na zamówienia indywidualne kolejne planszówki oraz masa tabliczek woskowych (wzory z Torunia, więc nie będę wstawiał ich zdjęć).